Lidia Łukaszek - lektorka języka angielskiego w E&E, specjalizacja nauczanie dzieci
- Kochanie, i jak było dzisiaj na zajęciach angielskiego? Co ciekawego dzisiaj robiliście i czego się nauczyliście?
- A, nic mamusiu.
Taki dialog często ma miejsce pomiędzy dzieckiem a rodzicem. Mama bądź tata, chcąc być pewnym, że lekcje, za które płacą czasem niemałe pieniądze, przynoszą pożądany efekt,
nie zdają sobie sprawy z faktu, iż odpowiedź udzielona przez pociechę nie oznacza, że dziecko niczego się nie uczy. Odpowiedź dziecka jest jak najbardziej naturalna, zwłaszcza, gdy mamy do czynienia z dzieckiem w wieku przedszkolnym lub wczesnoszkolnym. Takie dzieci nie potrafią jeszcze odpowiedzieć na tak postawione pytanie w sposób zadowalający rodzica.
Co więc robić, aby skutecznie kontrolować postępy dziecka na zajęciach i ćwiczyć z nim to, czego nauczyło się podczas lekcji?
Po pierwsze warto poprosić nauczyciela lub lektora o wykaz zagadnień, które dziecko poznaje podczas poszczególnych zajęć. Tak wykaz może być przekazywany rodzicom na przykład raz w tygodniu, bądź częściej, w zależności od intensywności zajęć, na które uczęszcza dziecko. Mając takie wytyczne wiemy mniej więcej, jakie słówka nasz syn lub córka powinna znać po określonym czasie spędzonym na zajęciach i możemy zacząć regularne powtórki w celu łatwiejszego i bardziej efektywnego przyswojenia wiedzy. Pamiętajmy, ze nauka nie odbywa się jedynie podczas zajęć, ale także w domu pod czujnym okiem rodzica lub opiekuna. Można wykorzystać do tego zabawy, wykorzystywane przez lektora podczas zajęć, które dziecko zna i lubi. Najważniejsze, aby powtórki także były dla dziecka przyjemnością i przynosiły mu satysfakcję. Tak więc następnym razem, gdy zechcemy sprawdzić czego nasza pociecha nauczyła się podczas zajęć, zamiast pytać co robili lepiej spytajmy czy pamięta jak brzmi noga, ręka lub inne słówko w języku, którego dziecko się uczy. Na tak postawione pytanie syn lub córka z pewnością odpowie w satysfakcjonujący nas sposób.